Wyjazd do Pieszyc
W dniach od 1-3 grudnia 2017 roku 14 uczniów z klas 7 wraz z siostrą Lucyną Gocyłą odbyły najlepszą i chyba najbardziej zapamiętana wycieczkę do Pieszyc. Po pysznym obiedzie wyszliśmy ze szkoły z walizkami i torbami, by zdążyć na upragniony i wyczekiwany pociąg.
Po przybyciu na peron spotkaliśmy dawnych wychowanków siostry ze Wschowy, z którymi się szybko zakolegowaliśmy. Podróż minęła bardzo szybko. Gdy wreszcie znaleźliśmy się przed domem sióstr i domem młodzieżowym oczy nam się zaświeciły ze szczęścia i podniecenia. Zostawiliśmy bagaże i poszliśmy się zameldować i odebrać identyfikatory z imionami. Ok. godziny 19 była kolacja, którą zjedliśmy w ciepłym i miłym gronie a po niej był czas rekreacji w Sali kolumnowej gdzie odbyła się super zabawa. Było też słówko wieczorne podczas którego, były puszczane filmiki i odegrana scenka na temat powołania: Maryi, ks. Bosko i Marii Dominiki Mazzarello. Na koniec dnia udaliśmy się do kaplicy na wieczorna modlitwę i śpiewanie. Wróciliśmy do pokoi zmęczeni lecz radośni tak jak nigdy, by czekać na kolejny dzień wrażeń i spotkania z Bogiem.
Dzień zaczął się od porannej modlitwy w kaplicy i pysznego, ciepłego śniadanka z ogłoszeniem o warsztatach tanecznych, muzycznych, plastycznych i teatralnych, które czekały nas dzisiejszego dnia.
Od godziny 10.00 mieliśmy konferencje z księdzem Mirosławem na temat powołania i czym tak naprawdę ono jest a potem rozeszliśmy się do swoich grup na nasze warsztaty z przerwą na obiad.
Powiem jedno - w Pieszycach nie dało się nudzić. Gdy warsztaty się skończyły poszliśmy na kolację , po której akurat my mieliśmy dyżur. Mimo, iż sprzątaliśmy, myliśmy, wycieraliśmy, układaliśmy to nikt się nie nudził, nie narzekał ponieważ podczas tego wszystkiego zaczęliśmy śpiewać, tańczyć i klaskać- no powiedzcie kto, by nie chciał mieć takiego dyżuru?! Gdy już wszystko skończyliśmy poszliśmy do Sali kolumn gdzie odbył się i Sylwester
i prezentowanie tego co się nauczyliśmy na naszych warsztatach. Czas mijał nam bardzo szybko. Po Sylwestrze przyszła kolej na adoracje, która miała trwać piętnaście minuta, a trwała….. dwie i pół godziny.
Adoracja była przepiękna! Najpierw było wystawienie Najświętszego Sakramentu, potem na środek zaczęli wychodzić młodzi ludzie, którzy zaczęli nam opowiadać swoje historie jak oni doznali Łaski Boskiej i jak Bóg odmienił ich życie. To, było coś niesamowitego! Po tych wszystkich opowieściach mięliśmy wypisać na karteczkach co to spotkanie zmieniło w naszym życiu. Gdy już wszyscy wypisali to zaczęliśmy podchodzić do ołtarza i kłaść na niego nasze karteczki. Po odłożeniu jej wielu z nas było bardzo wzruszonych.
Niedziela ostatni dzień, który zaczęliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy. Po mszy udaliśmy się na ostatnie wspólne śniadanie. Na koniec śniadania podziękowaliśmy siostrom za użyczenie nam domu młodzieżowego i przygotowywanie pysznych posiłków. Po tym wszystkim udaliśmy się do pokoi, by je posprzątać. Walizki znieśliśmy do kawiarenki i wyszliśmy przed budynek, by się pożegnać ze wszystkimi.
Trochę zawiedzeni, że trwało to tylko przez trzy dni udaliśmy się w drogę powrotną. Na dworcu kolejowym w Dzierżonioie puściliśmy muzykę i zaczęliśmy tańczyć, lecz trwało to krótko, ponieważ nasz pociąg przyjechał. Wsiedliśmy do pociągu i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu wspominając nasz cudowny i niezapomniany wyjazd.
Łucja Bilmon kl. 7A
s.Lucyna G